Etap pierwszy
Niestabilny materiał
Już pierwsze dni pracy potwierdziły wszystkie najgorsze przypuszczenia co do szans na wyrzeźbienie czegokolwiek w wapieniu. W jednym miejscu kamień był miękki jak kreda i można w nim było niemalże rzeźbić paznokciem, a tuż obok stawał się tak twardy, że nie dawały mu rady diamentowe frezy. Na dodatek wewnątrz można było trafić na pustki, skamieliny i przerosty. Za ich sprawą figurki rozpadały się na kawałki i to nieraz wówczas kiedy artysta był już o krok od ich ukończenia. To sprawiło, że początkowa ekscytacja zaczęła przechodzić w znużenie i zwątpienie.
Etap drugi
Odpowiednie narzędzia
Problemem była jednak nie tylko specyfika „surowca”, ale i brak odpowiednich narzędzi. Te, które Seweryn miał w swoim warsztacie nadawały się do pracy z drewnem, ale nie z niestabilnym kamieniem. Zgodnie z dewizą, że najlepszym narzędziem dla rzeźbiarza jest te, które sam sobie wykona artysta kupił w budowlanym markecie kilka przecinaków do metalu, które następnie przeostrzył i przekuł na dłuta nadające się do obróbki wapiennych głazów. Zestaw uzupełniła ręczna szlifierka i diamentowe frezy.
Etap trzeci
Szachownica
Szachownica, na której stoi armia wapiennych wojowników wykonana jest z drewna dębowego i pochodzącego z zamku kamienia. Całość oparta jest na czterech kamiennych nogach. To są jedyne takie szachy na świecie. Jedyne i niepowtarzalne, bo też stoi za nimi niezwykła historia. Kiedy rzeźbiąc je brałem do ręki te kamienie, to czułem, że to są kamienie z duszą. Drugie takie szachy nie powstaną - podsumowuje miesiące swojej pracy rzeźbiarz.