Zamek Ogrodzieniec
Europa przeżywała właśnie jesień średniowiecza. Rycerstwo Francji i Anglii wykrwawiało się w wojnie stuletniej, Turcy rozpoczynali podbój Bałkanów, a zdziesiątkowane przez epidemię dżumy miasta przemierzały ponure procesje biczowników. Nie istniała jeszcze bazylika św. Piotra w Rzymie, a Stambuł wciąż nosił miano Konstantynopola, pozostając stolicą Cesarstwa Bizantyjskiego. Na odkrycie czekała sztuka druku oraz Ameryka. I właśnie wtedy, w drugiej połowie XIV stulecia, na skalistym wzgórzu w Ogrodzieńcu rozpoczęto budowę obronnej warowni. Wraz z siecią podobnych jej twierdz miała strzec południowo - zachodniej granicy Królestwa Polskiego i jego stolicy Krakowa przed zakusami rządzących w Czechach władców z dynastii Luksemburczyków.
Artysta
Zaczął rzeźbić jeszcze jako dziecko po tym jak na szkolnej wycieczce zobaczył słynny ołtarz Wita Stwosza w Krakowie. By zarobić na wyposażenie do swojej pierwszej pracowni kopał rowy dla wodociągów. Praktykował u Władysława Hasiora i podpatrywał przy pracy Henryka Burzca. Wystawiał swoje rzeźby w Polsce, Stanach Zjednoczonych i Niemczech. Tak, życiorys Włodzimierza Seweryna byłby niezłym materiałem na filmowy scenariusz. O Włodka Seweryna martwią się ci, którzy znają efekt „wody sodowej”. Chłopak jest młody (…) a to, co robi wzbudza aplauz i zainteresowanie wielu osób. Stąd już tylko krok do kłopotów - pisał w 1988 roku dziennikarz lokalnej gazety „Wiadomości Zagłębia” przedstawiając postać młodego artysty.
Dzieło sztuki
Stworzone w trzech etapach
Etap pierwszy
Już pierwsze dni pracy potwierdziły wszystkie najgorsze przypuszczenia co do szans na wyrzeźbienie czegokolwiek w wapieniu. W jednym miejscu kamień był miękki jak kreda, a tuż obok stawał się tak twardy, że nie dawały mu rady diamentowe frezy.
Etap drugi
Problemem była jednak nie tylko specyfika „surowca”, ale i brak odpowiednich narzędzi. Te, które Seweryn miał w swoim warsztacie nadawały się do pracy z drewnem, ale nie z niestabilnym kamieniem.
Etap trzeci
Szachownica, na której stoi armia wapiennych wojowników wykonana jest z drewna dębowego i pochodzącego z zamku kamienia. Całość oparta jest na czterech kamiennych nogach.
Szachy
Figury, które wyłoniły się spod ręki i dłuta Włodzimierza Seweryna nawiązują do historii ogrodzienieckiego zamku. Dowodzący szachową armią król przypomina zatem postać władcy, za sprawą którego warownia ta powstała – Kazimierza Wielkiego. W szatach królowej uważny obserwator zauważy podobieństwo do stroju żony Kazimierza – heskiej księżniczki Adelajdy, przedstawionej tak na jednym z kościelnych malowideł. Stojące w narożnikach szachownicy wieże wykonane zostały na podobieństwo wieży bramnej warowni. Obok nich stoją skoczki – tutaj jako bojowe rumaki z rozwianymi grzywami. Sąsiadujący z nimi gońcy przedstawiają rycerzy. Dzierżącymi miecze i tarcze zbrojnymi są także stojące w pierwszej linii piony. Co istotne, żadna z tych postaci nie jest w całości figurą. Część każdej z nich nadal stanowi oryginalny zamkowy kamień z zachowaną na nim patyną - „pieczątką wieków”, jak mówi o niej sam artysta.
Media o nas
Artykuły o szachach
Unikatowe szachy autorstwa Włodzimierza Seweryna niebawem zyskają nieśmiertelność. Pierwszy krok ku temu został uczyniony w Tychach. To właśnie tam, za sprawą firmy Oberon 3D, cały komplet wapiennych figur został zeskanowany w procesie tzw. inżynierii odwrotnej. Dzięki temu, jeśli oryginalne szachy zostaną sprzedane, będzie je można wiernie odtworzyć z drewna i następnie wystawić taką replikę na Zamku Ogrodzienieckim. Proces skanowania jednej figury zajmował od 10 do 15 minut. Była to osobliwa gra świateł przywodząca na myśl połączenie zorzy polarnej i niesamowitej burzy z piorunami.
Certyfikat autentyczności
figur szachowych i szachownicy
W 2020 roku w ramach programu Ochrona Zabytków Ministerstwa Dziedzictwa Narodowego, Kultury i Sportu przeprowadzono prace konserwatorskie baszty bramnej Zamku Ogrodzienieckiego. W trakcie prac z murów baszty usunięto kamienie, które ze względu na stan techniczny nie mogły zostać powtórnie zabudowane w tym samym miejscu. Z pozyskanego materiału, za zgodą konserwatora zabytków wykonano 32 figury szachowe oraz część szachownicy. Zaświadczam o autentyczności pochodzenia kamieni oraz zapewniam, że wykonane z nich szachy są unikatowe, a prezentowany egzemplarz jest jedyny na świecie.
Podziękowania
To przedsięwzięcie nigdy by się nie powiodło, gdyby nie zaangażowanie takich osób, jak Aleksander Harkawy, konserwator dzieł sztuki, który pomagał nam przy wyborze kamieni, z których później powstały te wyjątkowe szachy. Wyrazy wdzięczności kierujemy również pod adresem pani Anny Pilarczyk, Burmistrz Ogrodzieńca, za finansową pomoc gminy w realizacji tej inicjatywy. Za życzliwe podejście do naszego pomysłu chcielibyśmy podziękować też Łukaszowi Konarzewskiemu, Śląskiemu Wojewódzkiego Konserwatorowi Zabytków i Aleksandrze Janikowskiej-Perczak, Kierownik Delegatury w Częstochowie Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków.